9/30/2008

Mix

nieograniczony mix możliwości

moje pierwsze doświadczenia związane z zupą krem sięgają za pewne wczesnego dzieciństwa, kiedy to zmiksowana marchew ugotowana na lekkim wywarze z cielęciny stanowiła wstęp do ,,dorosłego'' jadłospisu. zupełnie nie żałuję, że nic nie pamiętam z tamtego okresu. kompletny brak przypraw na pewno sprawiał że zupa, mimo że pożywna, smaczna ani trochę nie była, a każde ewentualne wspomnienie mogłoby się tylko niekorzystnie odbić na moim późniejszym smaku;)
pierwsze świadome doświadczenie to zmiksowana zupa z dyni - w obłędnie zielonym kolorze, podana z małymi mięsnymi kuleczkami przez mojego znajomego Warda. stanowiła szokującą opozycję dla tradycyjnych zup mojej mamy.
zupa krem ma prawdopodobnie tyle samo zwolenników co przeciwników. kremowa konsystencja dla jednych podkreślająca delikatny smak ugotowanych warzyw, innym kojarzy się z jedzeniem dla tej części populacji ludzkiej która z różnych powodów jest pozbawiona uzębienia.
sekretem udanej zupy jest zestawienie warzyw, które się lubi, i ugotowanie ich przed zmiksowaniem tak, aby zachowały trochę twardości. konsystencja jest kluczowa - nie może byc zbyt rzadka! ważne są przyprawy i dodatki - baza zupy czyli np: rosół lub woda, sole smakowe, pieprz, zioła, śmietana lub jogurt,czosnek, pestki słonecznika lub dyni, chleb, wędliny (szczególnie polecam aromatyczne wędzone!) ser, pocięte w paski warzywa, cokolwiek wyda wam się sensowne i ,,pasujące''. to wasza zupa;).
sprawdziłam zupy krem m.in. z: brokułów+kalafiora+marchwi, szpinaku+marchwi+jajka, pieczarek+marchwi, porów+marchwi, do każdej z tych opcji według uznania można dodać ziemniaki, seler, pietruszkę. wszystko, na co macie ochotę. nie ma ścisłych reguł. wierzę że w gotowaniu jest ich ogólnie niewiele.

mixed

soup creme is one of my favourite ideas for light lunch. first time discovered in early childhood, later reminded about itself on some nice party at friend's of mine. recently became my must-have dish every week. it's both yummy and healthy.
I'm a huge fan of soups of all kind, creme is my special. it's unbelievably easy to prepare, takes about 20minutes only to have it ready. everyone can do this. just pick Ur favourite vegs and mix them together. be careful while cooking, don't let them be too soft. fibres are essential. pay attention for additions like: wholegrain bread, cheese, herbs, garlic, pepper, fresh vegs, whatever is in Ur mind. customise it, serve as a meal and have it exactly as U want. try different options, that's just to give U clue what U can mix: broccoli, potatos, carrots, beans, leeks, cornflower, eggs, spinach, and many more.

9/29/2008

Rosz Haszana

Ma być jak najbardziej słodko. Wszystkie inne smaki zabronione. Brązowy cukier, syrop klonowy, odrobina miodu i garść rodzynek. Mało? Posypię jeszcze kruszonką i zapiekę. Każdy powód jest dobry, żeby zjeść coś pysznego. Zamienić kwaśne jabłka z sadu w kaloryczną bombę z cynamonem. Tradycja nakazuje też opróżnić kieszenie ze starych śmieci. Na żydowski nowy rok, który dziś jest witany. 5769ty. Wszystkiego słodkiego.

Let’s make it as sweet as possibile. Or even more. Every other flavour is strictly prohibited. Brown sugar, maple syrup, some honey, cinnamon and raisings. Still not enough? So I would fry it in batter. Every reason is justified for eating something as delicious as apples in hot wersion. To preserve tradition, empty your pockets of their contents. To make a fresh start to jewish new 5769th year. All the sweet!

Beginningless

Makaron ryżowy. Znakomita baza dań w azjatyckim stylu i danie samo w sobie potencjalne. Pełnia możliwości w najczystszej postaci. Autonomicznie mniej lub bardziej przezroczysty z wyglądu, w smaku chętnie przejmuje cudze nawyki. Byt raczej intencjonalny. W zależności od tego, w jakim towarzystwie wystąpi, potrafi wiele lub tylko tyle, ile trzeba. Dziś w świetle reflektorów mistrz drugiego planu.

W poszukiwaniu smacznych sposobów na noodle w świeżym i zdrowym otoczeniu wybraliśmy się do Wagamamy, japońskiego miejsca, które od wczesnych lat 90. i pierwszej, oryginalnej restauracji w Londynie (do której wciąż trzeba czekać w długiej kolejce przed wejściem) redefiniuje po swojemu ideę fast foodu, promując hasło positive eating+positive living. Dziś we wszystkich restauracjach (czyli także w Dublinie, Amsterdamie i Sydney) przestrzeń urządzona jest praktycznie i minimalistycznie, obsługa konkretna i szybka, ceny umiarkowane. A samo jedzenie? W Japonii wyróżnia się zasadniczo cztery rodzaje noodli: chińskie ramen, ciemne gryczane soba, cienkie białe udon i somen. W Wagamamie można spróbować wszystkich i niemal wszystkie brzmią – prócz tego, że egzotycznie, co jest wpisane w pożądany koloryt wizyty w tym miejscu – kusząco. Nie wszystko tu kręci się wokół noodli (a jednak!), dlatego niektórzy z nas wybrali pierożki (gyoza) z wiśniowym gęstym dipem czy danie z ryżem (kaczka w słodkim sosie curry). Całe szczęście doborowe towarzystwo (czytaj: takie, które stosunkowo chętnie dzieli się zawartością talerza) pozwoliło mi na spróbowanie tego, co leży u podstaw sukcesu Wagamamy. Swoje zwieńczenie kolacja znalazła w butelkach japońskiego piwa sapporo i deserze – ten jednak zasługuje na całkiem oddzielnego posta. Tymczasem poniżej nasz wybór w zakresie noodli wg Wagamama cookbook Hugo Arnolda (Kyle Cathiie Limited, London 2004).

Yaki udon
(2 porcje smażonego kurczaka, podanego z grzybami shiitake, porem i pieprzem na talerzu i z pałeczkami)
200g noodli udon, 200g kurczaka marynowanego w sosie sporządzonym z sosów yakitori, yaki soba i oleju curry (po 2 łyżki), 1 jajko, 4 grzyby shiitake w plasterkach, 75g pora, 150g kiełek fasoli, 1 czerwona papryka, kilka kawałków chikuwa, 4 ugotowane krewetki. Na wierzchu posypać 2 łyżkami suszonych szalotek, łyżką ostrej przyprawy do ryb, łyżeczką marynowanego imbiru.

Chili beef ramen
(2 porcje czegoś, co przypomina zupę z kiełkami fasoli, czerwoną fasolą i limonką)
150g kiełków fasoli, 250g noodli ramen, 350g polędwicy w kawałkach o boku 2cm, odrobina oleju i sosu teriyaki, 2 łyżki sosu chili ramen (kombinacja sosu winegret, cukru, słodkiego sosu chili i sosu do ryb), 4 małe cebulki, 1 papryka chili, pół cebuli, 1 limonka.


Noodles. Perfect base of asian-style meal and nice quintessence of freshness and natural purity, even when it’s alone. Looks transparent, it likes to be similar to it’s company. It depends on what it wants. On what U want. In the beginning we didn’t know what we wanted.

In search of good selection of noodles we went to Wagamama. There you can try simple, balanced Japanese-inspired dishes based around noodles and at the same time spy out how idea of exotic ingredients served at low prices as a (let’s be honest) fast food works in practice. In Wagamama they believe in power of food to calm and excite, so it’s a place where idea of fast food had been redefined. Minimalistic interior, waiters taking your order straight to small computer and number that you’re given do not disturb in enjoying this funny and tasty experience. In Japan there are four main types of noodles: ramen (Chinese style), soba (wholemeal), udon (trick white noodles) and somen (thin white noodles). In Wagamama from it’s first, original restaurant in London in early 90. you can try all of them. Some of us chose dishes in which noodles is maybe not central, but crucial figure. We finished with cold sapporo Japanese beer and selection of desserts. One of them deserve individual post, coming soon. In the meantime I’m serving ingredients of above mentioned stir fried noodles from Wagamama cookbook (Hugo Arnold, Kyle Cathiie Limited, London 2004).

Yaki udon for 2
(stir fried chicken with shiitake mushrooms, leek and pepper, served on a plate with chopsticks)
200g udon noodles, 200g meat marinated in sauce made from 2 tablespoons yakitori sauce, curry oil and yaki soba sauce, 1 egg, 4 sliced shiitake mushrooms, 75g leeks, 150g beansprouts, 1 red pepper, few pieces of chikuwa (Japanese cooked fishcake), 4 cooked and peeled prawns. Top: 2 tablespoons dried shallots, 1 tablespoon spicy fish powder, 1 teaspoon pickled ginger.

Chilli beef ramen for 2
(with beansprouts, red onion and lime, served in the bowl with spoon)
150g beansprouts, 250g ramen noodles, 350g sirloin steak in 2cm pieces, a little vegetable oil and teriyaki sauce, 2 tablespoons chilli ramen sauce, 4 spring onions, 1 red chilli, ½ red onion, 1 lime.

9/25/2008

Bake a wish

Wierność oryginalnym francuskim recepturom plus dbałość o najdrobniejsze detale. Klimatycznie zaaranżowane witryny Léon Bistro wielokrotnie wzbudzały we mnie niekontrolowany jęk podziwu. Miłość od pierwszego wejrzenia, na spełnienie czekała jednak kilka wejrzeń. Wreszcie ktoś podjął za mnie właściwą decyzję i nieoczekiwanie zafundował mi tartaletkę z malinami w cienkiej skórce z lustrzanej galaretki. Ciastka i inne wypieki na wynos pakowane są w ekskluzywne czarne pudełka, kryjące bezwstydne piękno i przewyższający je jeszcze smak. Wyglądają w nich jak biżuteria i są idealne na słodki prezent na poprawę humoru, niekoniecznie dla kogoś, kogo kochasz od pierwszego wejrzenia. Małe dzieła sztuki. Niby przy głównej ulicy, a jednak ukryte przed wzrokiem przypadkowych przechodniów, niby banalne słodkości, a jakże nieoczywiste.

Montrmartre-style in the middle of Dublin, only few steps from the biggest promenade: Léon Bistro. Nice choice of tarts and pastries, all made in-house. My love at first sight. I used to pass them without trying. Every time I was completely enchanted, until one day a friend of mine gave me one. It was raspberry tart in charming black box, too nice to be eaten, and on the other hand too nice to be just looked at. Desserts a la carte includes apple crumble with honey and cinnamon, chocolate fondant served with vanilla sabayon and ice-cream, parfait glacé with a vanilla sabayon and more. You may think there’s nothing more trivial than sweets in confectionery but here they’re really elegant works of art and signs of aesthetic sense at the highest level.